Z miłości do architektury i gotowania
Justyna, Agnieszka i Wojciech to trójka przyjaciół architektów, którzy poznali się podczas studiów. Łączy ich zamiłowanie do piękna, wykonywany zawód, bliskie relacje oraz... wspólna restauracja.
Wojciech i Justyna od wielu lat wspólnie projektują wnętrza najznakomitszych polskich restauracji i hoteli. Alle Gloria, Papu, Polka, Wenzl, Zielnik czy Biała Gęś znane w całej Polsce nie tylko z doskonałej kuchni i nazwiska Magdy Gessler, ale też z wyjątkowego, robiącego ogromne wrażenie wystroju – to ich dzieła. Agnieszka specjalizuje się natomiast w projektowaniu luksusowych wnętrz prywatnych, a do tego uwielbia gotować, wymyślać nowe smaki i eksperymentować w kuchni.
Ogromną radość sprawia jej moment, kiedy najbliżsi delektują się tym, co ugotowała. A tych zachwytów jest zawsze bardzo dużo. Marzenie o restauracji towarzyszyło im niemal od momentu poznania się. I rosło w miarę projektowania kolejnych lokali dla znanych restauratorów, które w błyskawicznym tempie zyskiwały sławę i renomę.
– W pewnym momencie wspólnie postanowiliśmy, że będziemy mieć własną restaurację. Ponieważ u nas od pomysłu do realizacji jest krótka droga, staliśmy się właścicielami funkcjonującego już wcześniej klimatycznego lokalu położonego w warszawskiej kamienicy, w której kręcono serial Dom – tłumaczy Justyna Jabłońska.
– Jesteśmy miłośnikami dobrej polskiej kuchni, fascynatami opery oraz patriotami, zdecydowaliśmy więc, że będzie to restauracja polska w pełnym tego słowa znaczeniu – opowiada Wojciech Niewiński. – Naszą restaurację nazwaliśmy Halka – od imienia kobiety, części damskiej garderoby oraz od opery Moniuszki. Nazwa, która ma wiele znaczeń, ale my tak właśnie pojmujemy polską kuchnię, jej różnorodność i wpływy całego świata na jej efekt końcowy.
– Nazwa ta miała też być odzwierciedleniem miłości do jedzenia, delektowania się nim podczas spotkań w gronie przyjaciół i rodziny – zwraca uwagę Justyna. – My Polacy lubimy celebrować posiłki i umiemy docenić ich smak i jakość.
– Od początków istnienia Halki dążymy do takich połączeń, aby gościom restauracji oferować polskie dania w ich nowej, lżejszej, bardziej współczesnej odsłonie, ale w taki sposób, aby nie zatracić ich walorów i tradycji kulinarnej – podkreśla Agnieszka Słowik, która ma decydujący głos w kwestii dań pojawiających się w restauracji. – Cały czas poszukujemy nowych smaków, jednak mamy kilka dań sztandarowych od zawsze. Takimi są: baba ziemniaczana, sałaty „Błękitna Halka” i „Nasza ulubiona” z drobiowymi wątróbkami, barszcz czerwony na prawdziwym zakwasie, żurek oraz polędwiczki wieprzowe na carpaccio z buraka. Niektóre pozycje w menu są od początku hitem, np. pierogi. Sezonowo zmieniamy ich smaki, ale ruskie z miętą, ze szpinakiem oraz z mięsem są naszą sprawdzoną bazą. Teraz wprowadzamy do regularnej karty pierogi z mięsem z bażanta.
Jak sami przyznają, najważniejsi są dla nich goście Halki, bo to oni decydują, co restauracja wprowadza do regularnej karty oraz menu z daniami sezonowymi.
– Słuchamy ich opinii i pracujemy, aby stawać się coraz lepszymi właśnie dla nich – zwraca uwagę Agnieszka Słowik. – I ludzie to doceniają. Nasza restauracja otrzymuje wiele nagród, które przyznawane są na podstawie opinii gości, co nas bardzo cieszy i motywuje do tego, aby w Halce było jeszcze smaczniej.
Mówią, że wnętrza restauracji są zaprojektowane tak, jak dania w niej serwowane. Są polskie, klasyczne, czego przykładem jest elegancka Sala Talerzowa, ale też nowocześniejsze jak Sala Ogrodowa.
– Lubimy zarówno we wnętrzach, jak i w kuchni naturalne produkty. Stąd pojawia się drewno w różnych odsłonach. Od wielkiego wyciosanego pnia, przez panele szczotkowane na filarach po frezowane tralki w kredensie– wyjaśnia Justyna. – Zależy nam, aby goście Halki czuli się specjalnie i wyjątkowo, ale też swobodnie. Lubimy być blisko natury zarówno w kuchni, jak i w projektowaniu. Tworzymy wnętrza, które mają być tłem dla celebracji wspólnych posiłków i taką restauracją jest Halka.
Halka Restauracja po polsku od trzech lat mieści się w Warszawie przy ul. Puławskiej, w malowniczej scenerii parku Morskie Oko, która niejako przy okazji wprowadza do wnętrz dodatkowy nastrój o każdej porze roku.
Źródło: lifestyle.newseria.pl
Komentarze (0)