Stolica w stylu retro, czyli 4 słynne bary mleczne w Warszawie
Czy wiesz, że pierwszy bar mleczny w Polsce powstał w Warszawie? Kiedy w 1896 roku na Nowym Świecie otworzyła się „Mleczarnia Nadświdrzańska”, nikt nie przypuszczał, że niedługo w całym kraju powstaną setki barów mlecznych. Poznaj razem z nami 3 najciekawsze warszawskie lokale, gdzie zjesz sycący posiłek za kilka złotych.
Bary mleczne na dobre zadomowiły się w Warszawie w 1918 roku. Lokale te miały bowiem rozwiązać problemy wywołane przez powojenny kryzys gospodarczy. Dotowane przez państwo bary z jednej strony zapewniały ciepły posiłek najbiedniejszym grupom społecznym, z drugiej strony zaś – miały zapobiegać marnotrawstwu żywności poprzez ścisłe instrukcje dotyczące przygotowywania posiłków (np. kotlet musiał składać się z porcji mięsa o określonej wadze).
Po 1989 roku bary mleczne zostały wyparte przez fast foody, jednak współcześnie, gdy moda na retro wraca, można śmiało mówić o ich renesansie. Dziś jedzą w nich również ludzie, którym znudziły się restauracje oferujące kuchnię z całego świata, dzięki czemu coraz bardziej cenią sobie prosty, domowy posiłek. Klasyczny podział menu na dania z mięsem oraz dania jarskie przyciąga do barów mlecznych także wegetarian, a i weganie mogą w nich znaleźć coś dla siebie (np. klasyczny ryż z powidłami).
Dla osób chcących wybrać się w podróż sentymentalną śladami barów mlecznych w Warszawie, AccorHotels przygotował krótki przewodnik po najpopularniejszych lokalach tego typu.
Bar Familijny (ul. Nowy Świat 39) – tam, gdzie je cała Warszawa
Dosłownie kilka kroków od miejsca, w którym dawniej funkcjonował pierwszy bar mleczny w Polsce, znajduje się jeden z najpopularniejszych lokali tego typu w mieście. Bar Familijny to miejsce, w którym posiłki wspólnie jada cały przekrój społeczny warszawiaków: studenci z pobliskiego Uniwersytetu Warszawskiego, biznesmani, emeryci, a także najbiedniejsi mieszkańcy miasta. O jakości dań w Familijnym świadczy codzienna kolejka, ciągnąca się daleko poza drzwi lokalu. W karcie dań znajdą coś dla siebie zarówno osoby jedzące mięso, jak i wegetarianie.
Co ciekawe, Bar Familijny został uwieczniony w słynnej powieści Tadeusza Konwickiego „Mała apokalipsa”. Bywał w nim bowiem główny bohater utworu, podobnie zresztą jak sam pisarz, który wstępował do Familijnego podczas swoich słynnych spacerów po Nowym Świecie.
Bar Bambino (ul. Krucza 21) – dobra cena i stylowy wystrój
Przechodząc obok Baru Bambino, możesz odnieść wrażenie, że to jedna z ekskluzywnych restauracji, których pełno w okolicach ul. Kruczej i Hożej. Elegancka aranżacja baru, w której dominują odcienie brązu i kremowej bieli, przyciąga uwagę i zachęca do zjedzenia czegoś smacznego (np. naleśników z serem za 5,95 zł).
W czasach PRL-u Bambino słynął przede wszystkim z charakterystycznego neonu „Krówki”, który wisiał nad wejściem od początku lat 60. W 2010 r. zrekonstruowała go artystka Paulina Ołowska i od tego czasu „Krówka” odwiedziła liczne wystawy m.in. w austriackim Graz oraz Lublinie. Niestety, na razie plan powrotu neonu na Kruczą 21 pozostał niezrealizowany…
Bar Prasowy (ul. Marszałkowska 10/16) – tradycja spotyka nowoczesność
Bar Prasowy, powstały w 1954 roku, w czasach PRL-u uchodził za symbol lokali tego typu. Nie bez powodu Stanisław Bareja nakręcił w nim słynną scenę ze swojej kultowej komedii „Miś”, w której klienci jedzą posiłki za pomocą łyżek przytwierdzonych do stolików łańcuchami. Współcześnie jednak Bar Prasowy nie ma nic wspólnego z wyśmiewaną przez Bareję siermiężnością dawnej epoki.
Rewitalizowany w 2012 roku Bar Prasowy łączy PRL-owski wystrój z nowoczesnymi elementami, takimi jak social table, czyli duży stół charakterystyczny dla modnych kawiarni czy możliwość płacenia kartą (to nadal rzadkość w barach mlecznych). Oprócz zjedzenia smacznego obiadu w Prasowym można również wziąć udział w różnych wydarzeniach kulturalnych: wystawach, pokazach filmowych czy panelach dyskusyjnych.
Bar Rusałka (ul. Floriańska 14) – smak prawej strony Wisły
Po unowocześnionym Barze Prasowym warto wsiąść w tramwaj jadący na Pragę i wstąpić do Baru Rusałka, znajdującego się tuż przy pięknej katedrze św. Floriana. W tym barze mlecznym czas zatrzymał się w miejscu. Obsługa nie zmienia się tu od lat, a większość klientów to starzy mieszkańcy Pragi Północ, gdyż raczej nie trafia tutaj młodzież z centrum miasta. Za specjalność Baru Rusałka uważa się… szpinak na słodko, który podobno bardzo lubią dzieci.
Po podróży śladami słynnych barów mlecznych w stolicy można odczuwać zmęczenie. Hotele w Warszawie dostępne w ofercie AccorHotels to dobry sposób na odpoczynek przed kolejnymi spacerami!
Materiał zewnętrzny
Komentarze (0)